Opis
W sierpniu Michał i Jacek byli już w Łodzi. Czekała ich tutaj przyjemna niespodzianka: zwolnienia MO na zakupy broni myśliwskiej. Zaraz zadzwonili do dziadka, który zastrzegł był sobie, że przy kupnie broni musi osobiście służyć im radą, wybrać coś godnego „ręki i oka”.